» Dojo » Artykuły o świecie » Ise-zumi i Tao

Ise-zumi i Tao


wersja do druku

czyli jak to wszystko działa


Tysiąc lat temu, kiedy na Rokugan spadła plaga ciemności niesiona przez Mrocznego Brata, pojawiło się światło. Nie pochodziło ono od żadnego z boskiego rodzeństwa, mimo ich prawie nieograniczonej mocy. Nie pochodziło z nieba ani z żadnego z piekieł, nie wymyślił go duch ni demon. Podążało za małym człowieczkiem noszącym prosty, słomiany kapelusz. Przybył ów staruszek nie wiadomo skąd, a gdy go zabrakło po zażegnaniu niebezpieczeństwa, nikt nie mógł powiedzieć, gdzie się udał. Jednak światło pozostało. W postaci drogi dobrego postępowania oświetlało życie milionom Rokugańczyków, prostych i uczonych, heiminów i samurajów, by stać się nieodłącznym elementem ich życia. Teraz, gdy minęło 1000 lat, jego blask trwa nadal i trwać będzie kolejny tysiąc i jeszcze jeden, dopóki ta rzeczywistość nie przeminie, nie przemieni się w inną, w której kolejny staruszek nadejdzie niosąc światło w chwili próby.

Klan Smoka ukochał to światło.

Tao i jego zasady.

Wiadomo już, że staruszek wspomniany we wstępie zwany jest Shinsei, zaś jego nauki stanowią filar współczesnego społeczeństwa Rokuganu. Zawarte zostały w serii pięciu wykładów, sutr, z których najbardziej znaną jest Tao Shinsei. Nie jest to miejsce i czas, by przedstawiać jego historię, grunt, że stało się ono najbardziej rozbudowanym systemem filozoficznym w Rokuganie.

Doktryna, którą przedstawił mędrzec, jest dość skomplikowana. Zawiera kilka prawd, których zrozumienie ważne jest, aby pojąć działania i sposób życia ise-zumi, wytatuowanych, tajemniczych mnichów z "rodziny" Togashi, należącej do klanu Smoka. Pierwsza z nich zakłada, że świat jest złożony z pięciu elementów, zwanych Pięcioma Kręgami. Pod każdym - Ogniem, Wodą, Powietrzem, Ziemią i Pustką skupione są duchy żywiołów, każdy z nich ma wkład w budowę wszechświata i istot żyjących. Jednak świat, na który się składają, jest tylko iluzją, nietrwałym, przemijającym cieniem.

Tak naprawdę, Pięć Kręgów stanowi jedność doskonałą, zawartą w najważniejszym elemencie, jakim jest Pustka. Obejmuje ona jednocześnie wszystko i nic. Jednak aby to dostrzec, zrozumieć i przyjąć, człowiek musi przebyć trudną drogę, prowadzącą do oświecenia. Stan ten, odznaczający się uwolnieniem od ograniczeń materialnej egzystencji i zrozumieniem własnej natury oraz natury wszechświata, osiąga się na drodze zwrócenia ku wieczności, medytacji, kontemplacji natury i głębokiego z nią zjednoczenia, zwalczania pokus ciała i żądz, zachowania umiaru we wszystkim, co się robi.

Tak naprawdę dróg jest wiele, wspólne są tylko ogólne wytyczne i ostateczny cel. I choć chwila oświecenia jest natychmiastowa, sam proces dochodzenia do niej nie trwa jednak krótko - jest rozłożony na ciąg wcieleń, z których każde kolejne zależnie od swojej dharmy (roli do wypełnienia zgodnie z Niebiańskim Porządkiem) i karmy (energii gromadzonej przez duszę w danym wcieleniu, pozwalającej jej wynieść się na wyższy poziom egzystencji) wędruje bliżej lub dalej od najbardziej błogosławionego ze stanów. Oświecenie może osiągnąć każdy, niezależnie od pochodzenia i miejsca w drabinie społecznej, jeśli tylko zechce go szukać i na tej drodze posłuży się mądrością oraz spokojem.


Każdy człowiek jest inny, każdy inaczej rozumie słowa Shinsei. Gdy na to nałoży się mnogość wersji Tao, liczbę wykładów oryginalnych i przypisywanych tylko mędrcowi, a także ilość komentarzy i interpretacji do tekstów, nie dziwi fakt, że na łonie jednej nauki powstała ogromna mnogość odłamów, sekt i zakonów. Każdy z nich położył nacisk na inne aspekty Nauki, każdy zaczął postulować swoją własną drogę do oświecenia, wytykając błędy innym. Doprowadziło to do trwającego do dziś sporu doktrynalnego, który tylko dlatego nie zakończył się jeszcze krwawo, gdyż większość mnichów należy do osób spokojnych i pogrążonych w kontemplacji, a ci, którzy tacy nie są (np. sohei ze Świątyni Osano-Wo), zajmują się szkoleniem w walce, nie debatami filozoficznymi. Niemniej wspomnieć muszę o najważniejszych sektach zgromadzonych pod sztandarami Bractwa Shinsei, gdyż bez tej wiedzy trudno będzie pojąć odrębność doktryny ise-zumi.

Najbardziej znaną i publicznie przyjętą jest "Shintao", której członkowie postulują medytację, zgodność z własną naturą, otwartość wobec świata, mające zaowocować poznaniem go i stopieniem się z nim w jedno. Wierzą też, że oświecenie ludzkość już osiągnęła, tylko nie może tego jeszcze pojąć. Kolejny odłam, "Shinmaki", jest bardzo zrytualizowana i tajemnicza. Jej mnisi wierzą, że oświecenie jest trudne do osiągnięcia, a droga do niego głęboko ukryta w naukach Shinsei. Trzecią sektą są "Yamabushi", którzy jednoczą się ze wszystkimi przejawami natury (przyrody), zwłaszcza z duchami gór, harmonizując się z ich tańcem. Ostatni odłam to raczej luźna organizacja, niż sekta - tak zwani "Sohei", walczący mnisi, zajmują się ochroną świątyń Bractwa Shinsei i jego interesów, a interesują się bardziej walką, niż medytacją. Nie oznacza to jednak, że zaniedbują się duchowo, rzadko który dałby się też łatwo sprowokować - ograniczają się raczej do obrony, stanowiąc siłę, z jaką liczyć się musi każdy bushi.

Tao i klan Smoka.

Tao przyjęło się bardzo szybko w Rokuganie, jego spójna doktryna, wiara w reinkarnację (czyli nadzieja na lepszy byt w kolejnym wcieleniu), postulowanie miłosierdzia wobec bliźnich nałożyły się i połączyły z kultem Fortun, przodków i kami, tworząc jedną religię. Każdy z klanów na swój sposób zrozumiał i zinterpretował słowa Małego Mistrza, w efekcie czego shinseizm odbił się na życiu oraz światopoglądzie zarówno samurajów, jak i chłopów.

Nauki Mistrza najgłębiej przyjęły klany Feniksa (posiada on obecnie najbardziej kompletną wersję nauk) i Smoka. I to właśnie droga Smoka do oświecenia interesuje mnie bardziej. Prawie każdy zna przypowieść o kami Togashi i Shinsei - już od samego początku, gdy tylko nauki staruszka przekazane zostały wielkim przodkom klanów, założyciel Smoka zafascynował się nimi, znajdując w nich odpowiedzi, których nie znał ani on sam, ani żadne z jego szlachetnego rodzeństwa. Odzwierciedliło się to w jego postępowaniu, kiedy po wojnie z Tym, Którego Imienia Się Nie Wymawia Togashi wyruszył w najwyższe góry na północy Rokuganu, aby kontemplować nowo zdobytą mądrość. Wtedy też, na samych szczytach świata, powstał zakon ise-zumi, wytatuowanych mnichów, którzy przez wieki stanowili dla reszty ludzi tajemnicę.

Do prawie niedostępnej siedziby kami Togashiego, daimyo rodziny Togashi i całego Klanu Smoka, zaczęli wyruszać przedstawiciele wszystkich warstw społecznych, klanów i profesji. Niewielu dotarło na miejsce, tylko część z nich pojęła nauki Shinsei oraz dziwaczną drogę ise-zumi, jeszcze mniej zdołało unieść ciężar mocy tatuaży, wyzwalających w istotach ludzkich niespotykany potencjał. Niemniej jednak, rodzina ulegała rozwojowi ilościowemu i doktrynalnemu. Jej członkowie pozostawali jednak w górach, kontemplując naturę wszechświata i własnego ja, poszukując tych samych odpowiedzi, co kami Togashi. Wreszcie, zakon podzielił się na dwa odłamy: ascetyczny i światowy, co zaowocowało współczesną organizacją ise-zumi.

Oczywiście, nie tylko jedna rodzina klanu przyjęła Shintao. Zarówno ród Mirumoto, jak i Agasha, zawarły Naukę w sposobach życia i działania, jednak to właśnie ise-zumi uzyskali najpełniejszy wgląd w mądrość Mistrza i jej duchowe aspekty, inicjując nowy sposób rozumienia jego filozofii.

Tao i ise-zumi.

Mówi się, że droga do oświecenia nie zaczyna się wraz ze zgoleniem głowy, czy ubraniem się w mnisie szaty. Nie zaczyna się, gdy samemu zdecydujemy, że na nią wkraczamy. Jesteśmy na niej już w chwili narodzin, a nawet w pierwszym wcieleniu naszych dusz. Symbolicznie jednak, dla ise-zumi początek to pierwszy krok wśród skał, gdzieś u podnóża góry, na której wznosi się Kyuden Togashi. Tam, gdzie brak już innych dróg, trzeba znaleźć własną. Podczas wspinaczki, trwającej bardzo krótko lub bardzo długo, adept poznaje samego siebie, swą wolę przetrwania i wytrwałość w dążeniu do celu. Zostawia za sobą całe poprzednie życie, rodzinę, zwykle także status społeczny.

Jeśli dostanie się na miejsce, czeka go okres nowicjatu, podczas którego poznaje swe nowe obowiązki i przyjmuje nauki od przydzielonego mu mistrza, który wykłada mu sposób życia (m.in. celibat, samodoskonalenie, umiar, odcięcie od ziemskich pragnień, unikanie złej mowy czy przemocy, stosowanie mądrości zawartych w Tao) oraz doktrynę ise-zumi. Stanowi ona połączenie fragmentów różnych istniejących doktryn, z dodatkowymi elementami, właściwymi tylko Smokom. Trudno obecnie powiedzieć, czy to zakon Togashi stał się źródłem powszechnej filozofii, czy to owe pierwotne nauki wpłynęły na jego światopogląd - na pewno jednak to w nim po raz pierwszy wystąpił powszechny dziś również w Bractwie Shinsei podział na ascetów oraz mnichów światowych.

Oba odłamy zasadniczo oparły się na naukach Tao, opisanych wcześniej, uwidoczniły się jednak między nimi pewne różnice. Muszę tu dodać, iż w sprawach duchowych trudno o granice jednoznacznie określone, dlatego nie należy ostatecznie przypisywać mnicha do któregoś z ruchów. Bowiem gdy wyrusza on na tangyu, pielgrzymkę, z biegiem czasu zmienia swe zwyczaje, przechodząc z jednej grupy do drugiej. Oczywiście można by spytać, co skłania ascetę do dobrowolnego wejścia na ścieżkę pełną światowych pokus i zepsucia, ale cóż, powodów może być tyle, ile kami w niebiosach. Ostatecznie każdy znajdzie swój początek drogi.

Ruch ascetyczny w drodze ku oświeceniu, zwanemu kenshou ("wgląd we własną naturę") korzysta przede wszystkim z medytacji na siedząco, zazen, zwanej "wolną drogą". Składa się ona z trzech etapów: uwolnienia umysłu i koncentracji, wglądu we własną naturę oraz chwilowego utrzymania stanu harmonii z Pięcioma Kręgami, a zwłaszcza Pustką przenikającą wszystko.

Asceci korzystają też z ezoterycznych nauk Shinmaki, wiedząc z własnego doświadczenia, jak trudna jest analiza Tao i dojście do ostatecznego celu. Stąd też między innymi bierze się tajemniczość Togashi - proste drogi mogą istnieć, ale są dobrze ukryte i tylko niebezpośrednia, sugerująca właściwe rozwiązanie metoda pozwala je odnaleźć. Zdaniem ascetów, pokus oraz głębokich pragnień należy unikać, gdyż są nic nie znaczącymi przejawami iluzorycznej egzystencji.

Ruch światowy z kolei postuluje wyjście oświeceniu, satori, naprzeciw. Podobnie jak asceci wierzą w medytację, światowcy, zwani też "poszukującymi", preferują koany, "szybką drogę" - problemy lub pytania pozornie bez logicznych rozwiązań, popychające umysł ku nagłemu olśnieniu. Pielgrzymują po Rokuganie, dzieląc się swą mądrością i otwierając na innych ludzi oraz zdarzenia. Według nich, pokusy się doświadcza i potem zwalcza, by poznać wszystkie aspekty ulotnego świata i móc z nich dobrowolnie zrezygnować.

Asceci i "poszukujący" kontrolują swe odruchy, kładą nacisk na prostotę i naturalność, bez względu na okoliczności, czy społeczne ograniczenia. Rzeczywistość jest zmienna i przemijająca, podobnie jest z czasem. Stąd, dla ise-zumi liczy się wyłącznie chwila obecna, a zjawisko historii nie istnieje w ich umysłach. Oczywiście wierzą oni w przodków, zwłaszcza w noshin (ci, co osiągnęli oświecenie) oraz sennin (odpowiednik bodhisattvów, bliskich oświeceniu i pomagających innym je osiągnąć), a także w kami. Ponieważ jednak wszystko ulega naturalnym przekształceniom, trzeba przeżywać każdy moment życia najlepiej jak się da i utrzymywać harmonię w Wielkim Cyklu, jednocześnie indukując zachodzące w nim zmiany. Ponadto zaznaczają się u wszystkich ise-zumi doktryny "Yamabushi" (jedność z przyrodą) i sohei - mnisi stanowią rodzinę klanu Smoka i choć ich głównym celem nie jest doskonalenie taktyki, czy rozwój umiejętności bojowych, rygorystyczny trening fizyczny oraz moc tatuaży czyni z nich groźnych przeciwników. Zresztą zobowiązani są oni spełniać swe obowiązki wobec klanu jak członkowie innych rodzin.

Dla obu ruchów ważne jest, aby adept w poszukiwaniu kenshou, czy satori ruszył sam, nie za mistrzem. Sensei wskazuje tylko początek drogi oraz pobudza mnicha swą mądrością - lecz to sam mnich odnajduje właściwy rytm wszechświata i próbuje stopić się z nim w jedno. Ten krok, drugi na ścieżce oświecenia, nazywany jest "zabójstwem mistrza" i wyznacza moment, gdy nowicjusz staje się gotowy na właściwą ceremonię inicjacyjną. Trzecim krokiem jest wreszcie "zabicie siebie", czyli wspomniana już jedność z własną naturą i światem, prowadząca ostatecznie do oświecenia.

Sam obrzęd inicjacji jest bardzo tajemniczy. Jeśli adept, po okresie nauki, wykazał się odpowiednimi cechami duchowymi (ogromna siła woli) i cielesnymi (wytrzymałość na ból), przechodzi ostateczny test. Głęboko w zamku Togashi ostatni żyjący kami wlewa nieco swojej krwi do naczynia, a mistrz tatuażu miesza ją z farbami. Mnich otrzymuje wtedy swój pierwszy tatuaż, źródło mocy i przekleństwo zarazem. Albowiem ów rysunek z jednej strony otwiera przed ise-zumi nieskończoność nowych możliwości, z drugiej doprowadza go na skraj szaleństwa.

Tao i tatuaże.

Mistrz tatuażu Togashi Daijutsu mówi, że nie wymyśla tatuażu, ale wydobywa to, co zawsze było skryte w człowieku. To chyba najbardziej prawdziwe zdanie, jakie można wypowiedzieć o charakterze inicjacji zakonnej. Zawarta w krwi kami Togashi moc smoków uwalnia w człowieku, teraz już ise-zumi, ogromny potencjał, pomaga w zjednoczeniu z jednej strony z przyrodą i Pięcioma Kręgami, z drugiej z wymiarem duchowym, dostępnym jedynie kami. W połączeniu z nieograniczoną naturą ludzką wywołuje głębsze zrozumienie istoty wszechświata niż dostępne jakiemukolwiek innemu człowiekowi w Rokuganie.

Ise-zumi jakby organicznie zbliża się do oświecenia, osiągając możliwości niepojęte, pochodzące spoza materialnego wymiaru egzystencji. Za to wszystko trzeba jednak zapłacić. Dla mnichów Togashi najniższą ceną jest brak akceptacji społecznej, poczucie wyobcowania, pochodzące nie tylko z zewnątrz, ale i z wewnątrz: bardzo trudno jest patrzeć na świat, który zna się lepiej, niż jego najdoskonalsi mieszkańcy, takimi samymi oczami jak niegdyś, kiedy było się jednym z nich. To drugi powód, dla którego mnisi Togashi posługują się zagadkami i są tak tajemniczy - nie można przekazać mądrości ludziom, którzy nie są gotowi na pełne jej zrozumienie.

Najwyższą ceną może być wieczne szaleństwo, pęknięcie napiętej niczym cięciwa łuku woli, która okazała się zbyt słaba, aby unieść ciężar objawienia. To jest trzecia droga ise-zumi, o której nie wspomniałem - szaleństwo, zamiast ascezy czy praktycznej mądrości Tao. Co roku w Kyuden Togashi zdarza się, że część rytuałów inicjacyjnych przebiega inaczej. Czasem mnich po prostu nie w pełni kontroluje swą moc, czasem ginie, czasem nie jest zdolny do samodzielnego życia, będąc zbyt niebezpiecznym dla siebie i innych. Trudno jest mi ocenić, co dzieje się w umysłach takich ludzi, mają jednak z pewnością większe zrozumienie dla tajemnic wszechświata., niż zwykli ise-zumi. Nie zawsze wola okazuje się zbyt słaba - czasem to mądrość jest zbyt wielka.

Mija tysiąc lat Rokuganu. Od tysiąca lat duch ise-zumi unosi się nad górami, daleko na północy.
Ulotny jak Powietrze.
Żywy jak Ogień.
Zmienny jak Woda.
Trwały jak Ziemia.
Harmonijny jak Pustka.
I unosić się będzie kolejny tysiąc i jeszcze jeden, dopóki te góry nie staną się na powrót płaskie, a rzeki nie wyschną w swych korytach, dopóki ta rzeczywistość nie przeminie, nie przemieni się w inną, w której kolejny ise-zumi nie stanie nad przepaścią i nie znajdzie w niej odbicia nieskończoności.

Mnisi Togashi

Trzy kroki:
1. Pozostaw za sobą więzy rodzinne - całe twoje poprzednie życie nie jest ważne.
2. Pozostaw za sobą nauki mistrza - musisz stworzyć własną ścieżkę przez życie, sensei tylko wskazuje skąd zacząć.
3. Pozostaw za sobą własne ego - zjednocz się ze światem i żywiołami, żyj spontanicznie bez troski o przeszłość czy przyszłość, stań się dzieckiem.

Asceci:
  • żadnego mięsa poza rybą (unikanie opilstwa i obżarstwa);
  • żadnej niepotrzebnej przemocy - wyjątkiem istoty Krain Cienia (zabijanie, morderstwo, gwałt są zabronione);
  • celibat;
  • nie wolno bezcześcić świętego miejsca;
  • unikanie kłamstwa, złodziejstwa, oszustwa;
  • medytacja (zazen) i kontemplacja;
  • izolacja od ziemskich pragnień (ignorancji, chciwości, gniewu, pożądania, nienawiści, żalu, radości) aby przejrzeć przez iluzję tego świata;
  • izolacja od przyziemnych spraw (pieniędzy, różnic klasowych);
  • samodoskonalenie poprzez naukę Tao i medytację nad nim;
  • bądź tajemniczy, mów zagadkami, cytuj Tao.

Tangyu, wędrujący mnisi:
  • unikanie opilstwa i obżarstwa;
  • stosowanie przemocy raczej w samoobronie lub w obronie innych (w tym Klanu Smoka - uczestnictwo w działaniach wojskowych jest dozwolone), morderstwo czy gwałt są zabronione;
  • celibat
  • nie wolno bezcześcić świętego miejsca
  • unikanie kłamstwa, złodziejstwa, oszustwa;
  • nie przywiązywanie wagi do przyziemnych spraw (pieniędzy, różnic klasowych);
  • poszukiwanie nowych doświadczeń i poznawanie świata - tylko poprzez doświadczanie i pokonywanie pokus można osiągnąć oświecenie;
  • samodoskonalenie poprzez naukę Tao i medytację nad nim (zazen, koany);
  • nauczanie innych poprzez Tao i własny przykład, uświadamianie nietrwałości doczesnego bytu;
  • bądź otwarty lub tajemniczy, mów zagadkami lub bardzo prosto, cytuj praktyczne wersety Tao;
  • nie bój się niczego - życie jest chwilowe, a po nim nastąpią kolejne wcielenia, wykorzystaj to.

Powyższy tekst jest w 100% nieoficjalny. Podczas jego tworzenia skorzystałem głównie z dodatków "Droga Smoka" i "Droga Shinsei" oraz książek "Kultura Japonii" J.Tubielewicz i "Wielcy Myśliciele Wschodu".
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.